Alkoholizm
Anonimowi Alkoholicy konsekwentnie obstają przy stwierdzeniu, że każdy alkoholik musi najpierw osiągnąć swoje dno przy czym pojęcie dna każdorazowo rozpatrywać należy indywidualnie.
„Dzięki totalnej klęsce jestem w stanie wykonać swój pierwszy krok na drodze do wyzdrowienia. Dlatego dzisiaj przyznaję się do swojej własnej bezsilności i to jest fundamentem, na którym od dzisiaj buduję życie pełne sensu i zadowolenia”.
Człowiek do efektywnego funkcjonowania potrzebuje:
1. sprawnego systemu regulującego podstawowe funkcje metaboliczne,
2. możliwości szybkiej reakcji na otaczającą rzeczywistość, wyspecjalizowanych zmysłów,
3. możliwości planowania, pamięci i orientacji oraz rozumienia związków przyczynowo – skutkowych. [1]
Trzy proste zasady opisane powyżej pozwolą zachować zdrowie i radość z życia.
A jednak … choroba alkoholowa zaburza działanie wszystkich wyżej wymienionych funkcji i ogranicza możliwość regeneracji organizmu, zmniejszając tym samym prawdopodobieństwo przetrwania.
Choroba alkoholowa nie tylko wyniszcza organizm osoby uzależnionej od alkoholu, ale także negatywnie wpływa na osoby najbliższe – współmałżonka, dzieci, przyjaciół i innych ludzi.
Choroba alkoholowa zabiera zdrowie, rodzinne szczęście, pracę i bezpieczeństwo.
Alkohol dla chorego jest ucieczką od rzeczywistości, pozornym „poradzeniem” sobie z każdym problemem.
Z perspektywy uzależnionego alkohol zawsze działa, szybko i skutecznie – tyle tylko, że jest to śmiertelna pułapka.
Alkoholik traci rodzinę, przyjaciół i znajomych.
Alkohol oddziaływając na organizm, powoduje powolne wyniszczenie najważniejszych narządów w tym przede wszystkim mózgu. W efekcie alkoholizm prowadzi do kalectwa umysłowego, fizycznego i śmierci. Dla alkoholika ten postępujący proces jest trudny do zauważenia. Po pierwsze dlatego, że on sam odrzuca wszelkie, nawet bardzo wyraźne sygnały. Po drugie wyniszczenie organizmu postępuje stosunkowo powoli.
Chory w czynie ciągłym niszczy sam siebie. Dla niego rozumowe podejście do alkoholizmu jest niemożliwe. Dopiero całkowite załamanie się pijącego, kryzys egzystencjalny i związany z tym chaos osobisty, zwany potocznie dnem może doprowadzić do zwrotu w życiu alkoholika, dając mu szansę nawrotu („pojmij albo odejdź do krainy wiecznego spoczynku”). Próba zerwania z nałogiem nie należy do rzeczy najłatwiejszych, ale warto podejmować ku temu wysiłki nawet w silnym stadium uzależnienia.
Nigdy nie jest za późno!
Alkoholizm jest chorobą nieuleczalną i postępującą. Jednak da się ją zatrzymać w każdej fazie rozwoju.
Bardzo pomaga program 12 kroków wychodzenia z uzależnienia, ale przede wszystkim sam musisz chcieć z tym skończyć. Bez tego – zapomnij o fajnym życiu.